"Szczęście to konto w dobrym banku, zręczny kucharz i dobre trawienie" - cyt. Jean-Jacques Rousseau

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Zapiekanka makaronowo-mięsna

Z pewnością zdarzyło się Wam, że z poprzedniego obiadu pozostał kawałek pieczonego mięsa, którego już nijak nie można podzielić na wszystkich domowników. W takiej sytuacji nic prostrzego jak wykorzystać go do zapiekanki np. z makaronem. I dzisiaj przedstawiam Wam pomysł na taką szybką, smaczną, pachnącą zapiekankę. Kilka dodatków sprawi, że danie zachwyci wszystkich, a swoim aromatem przyciągnie nawet niejadków ;)

[caption id="" align="aligncenter" width="368"] Zapiekanka makaronowo - mięsna[/caption]

Składniki:

  • 250 g makaronu rurki

  • ok. 250 g pieczonego mięsa najlepiej z odrobiną sosu własnego (ja wykorzystałam resztę golonki na piwie)

  • 2 trójkąciki serka topionego

  • 400 g gęstej śmietany 18%

  • sól, pieprz do smaku

  • 1 cebula

  • 4 ząbki czosnku

  • 6-8 cząstek suszonych pomidorów w oliwie

  • łyżka kaparów

  • 150 g startego sera mozzarella

  • posiekana natka pietruszki


 

Makaron ugotować wg instrukcji na opakowaniu. Odcedzić.

Cebulę pokroić w kosteczkę, zeszklić na łyżce oliwy. Do zeszklonej cebuli dodać przeciśnięty czosnek, całość podsmażyć ok minutę.

Mięso pokroić na kawałki/w kostkę. Rozgrzać razem z odrobiną sosu, dodać zeszkloną cebulę z czosnkiem, pokrojone w kostkę suszone pomidory, kapary, serek topiony. Całość podgrzewać na wolnym ogniu do momentu rozpuszczenia się serków. Zalać gęstą śmietaną, doprawić do smaku solą i pieprzem, dokładnie wymieszać.

Naczynie żaroodporne wysmarować olejem. Na dnie ułożyć warstwę makaronu (połowę ugotowanej porcji), polać połową sosu mięsno-śmietanowego, ułożyć kolejną porcję makaronu i ponownie rozprowadzić drugą połowę sosu. Całość posypać startym serem.

Piekarnik nagrzać do 180*C.  Zapiekankę wstawić do gorącego piekarnika i zapiekać bez przykrycia ok 20 minut. Przed podaniem posypać posiekaną natką pietruszki. Smacznego :)

2 komentarze:

  1. Akurat wczoraj robiłam :) Trochę inną, bo mięso mielone smażone na patelni, pomidorowy sos i zwykły ser zamiast topionego. Uwielbiam takie zapiekanki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Qchenne kaprysy20 stycznia 2015 12:47

    Zapiekanki tego typu mają wielką zaletę - można do nich użyć wszystkiego. Ja nie przepadam za kotletami mielonymi, odgrzewanymi na drugi dzień, ale pokrojone w kostkę i użyte do takowej zapiekanki sprawdzają się świetnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń