Składniki:
- 900 g golonki (waga po pokrojeniu, bez skórek, ścięgien)
- 700 g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
- 1 płaska łyżka i 1 płaska łyżeczka soli peklowej
- 4 duże ząbki czosnku
- łyżka majeranku
- łyżka pieprzu ziołowego
- pieprz mielony do smaku
- 2 łyżeczki cukru
- łyżeczka pieprzu kolorowego rozdrobnionego w moździeżu - opcjonalnie
- 150-200 ml zimnej wody
- 1 łyżka żelatyny
- sól do smaku
Mięso z golonki oddzielić od kości, oczyścić z błon, ścięgien i pokroić w drobną kostkę (prawie tak drobną jak warzywa na sałatkę). W misce połączyć pokrojone mięso z golonki z mięsem mielonym, dodać sól peklową, wymieszać i odstawić na 24 godziny do lodówki.
Następnego dnia namoczyć w niewielkiej ilości wody żelatynę. Do mięsa dodać przeciśnięty czosnek, napęczniałą żelatynę, wodę i resztę podanych przypraw, doprawić w razie potrzeby solą, dokładnie wyrobić (ok. 10 minut) aż mięso będzie się kleiło i przełożyć do wyparzonych słoików pozostawiając 1,5 cm przestrzeni pod pokrywką. Mięso powinno być dobrze ugniecione aby pozbyć się pęcherzyków powietrza. Szczelnie zakręcić i pasteryzować :
słoiki do 0,5 l pojemności:
- 1 dnia - 1 godzinę
- 2 dnia - 40 minut
- 3 dnia - 30 minut
słoiki do 1l pojemności:
- 1 dnia 90 minut
- 2 dnia - 60 minut
- 3 dnia - 45 minut
słoiki do 1,2 pojemności:
- 1 dnia - 2 godziny
- 2 dnia - 80 minut
- 3 dnia - 60 minut
Przerwa między kolejnymi pasteryzacjami powinna wynosić 24 godziny - chodzi o zabicie namnażających się w tym czasie bakterii, które mogłyby zepsuć nam nasze mięso. Szczegółowe dane ad. pasteryzacji pochodzą z bloga Miro - dzięki :)
Pasteryzujemy zalewając w garnku wodą do 3/4 wysokości słoików. Czas mierzymy od chwili zagotowania się wody.
Najlepiej jeśli użyjemy jak najbardziej prostych kształtem słoiczków, bowiem z takich najłatwiej jest wyjąć w całości naszą konserwę.
Po schłodzeniu w lodówce po bokach mięsa ścina się pyszna galareta, a na powierzchni tworzy się warstwa smalczyku.
Smacznego :)
Pyszne mięsko,
OdpowiedzUsuńzapraszam na roladę schabową z pieczarkami- świetną na ciepło i na zimno do chleba
http://mojekuchennerewelacje.blogspot.com/2013/04/rolada-schabowa-z-pieczarkami-i-miesem.html
pozdrawiam
takie domowe specyfiki są najlepsze!
OdpowiedzUsuńpolecam też mój sposób na domową konserwę
http://oobzarciuch.blogspot.com/2013/09/konserwa-domowa.html
pozdrawiam!
pewnie sto razy smaczniejsze niż takie kupcze
OdpowiedzUsuńzapraszamy również na podobne przepisy z naszej strony
http://ronddel.blogspot.com/search?q=konserwa
brzmi apetycznie:) zapraszam do siebie na gotowanego indyka na kanapki:
OdpowiedzUsuńhttp://kopalniasmaku.pl/przepisy/89-100075-gotowany_indyk_na_kanapki.html
Super przepis juz kiedys cos podobnego zrobilem,ale jest jeden problem-jak to miesko wyjac ze sloika tak aby mozna go bylo kroic w plasterki jak pokazano na zdieciu??
OdpowiedzUsuń@kazimierz - najlepiej jak słoiczki mają prosty kształt np. po podobnych mięskach kupnych - ja takich kilka wcześniej kupiłam, a teraz zapełniam swoim wyrobem :)
OdpowiedzUsuńWspaniała propozycja.
OdpowiedzUsuńPolecam karczek pieczony na chleb
http://dobrakuchniamamy.blogspot.com/2014/10/karczek-pieczony-na-chleb.html
Jeśli nie pozwalasz ściągnąć tego przepisu to po co go publikujesz. Mam go nauczyć się na pamięć czy stać z komputerem przy garach? A może opatentujesz?
OdpowiedzUsuńSmakowite mięsko do kanapek, do siebie zapraszam na szynkę wieprzową w smalcu, do kanapek rewelacja :)
OdpowiedzUsuńhttp://bulkazchlebem.pl/szynka-wieprzowa-w-smalcu
Smakowite mięsko na kanapki ! Dotąd nie miałam okazji robić takiego mięska w słoikach, ale nigdy nie mówię nigdy, tymczasem zapraszam na wątróbkę wieprzową, dodam że jak mi zostaje smalczyk z cebulką z wątróbki to lubię zjeść pajdę chleba z takim smalczykiem:
OdpowiedzUsuńhttp://www.dobre-rady-pomoc.blogspot.nl/search/label/dania%20mi%C4%99sne
pozdrawiam serdecznie
Nie jest łatwo zdrowo się odżywiać, to wiąże się ze zmianą nawyków żywieniowych. Dawniej zawsze miałam z tym problem.Nie mogłam znaleźć odpowiedniej diety a od lat zmagałam się z moimi kg!. Brak mi było motywacji. Aż wreszcie znajoma poleciła coś rewelacyjnego!(idealnafigura.com/gberes).Nawet nie wiem kiedy zgubiłam te kg, wiem tylko ze nie glodowalam i jadłam ulubione moje potrawy a chudłam. Waga nie wróciła:)
OdpowiedzUsuńZelatyny nie mozna gotować.Po co w tym przepisie taki składnik?
OdpowiedzUsuńA do mięska polecam serek http://winoiser.com/blog-wino-i-ser/
OdpowiedzUsuńZa dużo soli do ilości mięsa,
OdpowiedzUsuń@Kazik - czytaj ze zrozumieniem, nikt nie każe Ci się uczyć na pamięć przepisu żeby z niego skorzystać :) nie o to w tym chodzi.
OdpowiedzUsuńW przepisie jest mowa o pasteryzacji a nie o gotowaniu. Najodpowiedniejsza temperatura podczas pasteryzacji mięs to 80*C, a to nie jest gotowanie.
OdpowiedzUsuńW przepisie podaję sól do smaku, chyba że chodzi Ci o peklową - możesz zmniejszyć jej ilość ale wiąże się to z ryzykiem że mięso będzie miało szary kolor.
OdpowiedzUsuńZapewniam, że podana ilość nie ma wpływu na smak mięsa :)
A do mięska polecam serek własnej roboty, najlepszy np. camembert i do tego cydr http://winoiser.com/blog-wino-i-ser/
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że się wtrącam, ale podany sposób dwukrotnej pasteryzacji jest opisany niedokładnie.
OdpowiedzUsuńPrzy wyrobach konserwowanych przez pasteryzację należy wykonać ją trzykrotnie.
Dopiero przy takiej metodzie mamy pewność zabicia i przetrwalników.
Taki sposób konserwacji mięsa nazywa się tyndalizacja, czyli potrójna pasteryzacja z 24 h przerwą.
Czas przerwy pomiędzy pasteryzacją jest również bardzo ważny.
Można ją zastąpić sterylizacją, jednak osiągnięcie w warunkach domowych 102 C praktycznie jest niemożliwe.
W razie pytań zapraszam do siebie. ;)
http://wyrobydomowe.blog.pl
Pozdrawiam Miro.
Ja też nie kupuję wędlin. Wolę sama robić mięso. Często piekę szynkę, albo schab. Takiego mięsa jeszcze nie próbowałam, ale zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKażda rzeczowa uwaga bezcenna - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPyszna konserwa. Też taką robimy. Zapraszam na nasze domowe wędliny http://www.przepis-kulinarny.pl/potrawy-z-miesa-k8.html
OdpowiedzUsuńPani Renato.
OdpowiedzUsuńPoprawiony przepis będzie bezpieczny dla "Kowlaskiego", a to najważniejsze w naszym przekazie blogowym.
Ps.
Widzę, że od Pani mogę czerpać przepisy na ciasta, dania i potrawy. Zapraszam do siebie po przepisy na wędzonki i wyroby związane z tematem mięsa.
Pozdrawiam i życzę powodzenia !
Miro.
Bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńPolecam też
http://inews.com.pl/WordPress3/rolada-z-boczku
Przepis uzupełniłam zgodnie z sugestią - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiestety ta mielonka podobnie jak i sklepowa zawiera azotynową sól peklującą ( NaNO2) - konserwant, która w organizmie tworzy rakotwórcze nitrozoaminy. Nie da się jej przyrządzić bez tego konserwantu?
OdpowiedzUsuńIdąc za Wikipedią - cyt. ze względu na bardzo niskie typowe wchłanianie nitrozoamin przez człowieka z żywności, rzędu 0,1–1 mg/dobę, określenie zagrożenia jest bardzo utrudnione [http://pl.wikipedia.org/wiki/Nitrozoaminy]
OdpowiedzUsuńOwszem można pominąć pierwszy krok czyli peklowanie. Doprawić od razu do smaku, zapakować w słoiki i pasteryzować wg zaleceń.
Sądząc po kolorku, to jednak mięsko jest nafaszerowane chemią - w soli peklowej jest saletra! Lepiej zastąpić ją zwykłą solą.
OdpowiedzUsuńMożesz tak zrobić - jak piszesz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPyszne mięsko do kanapek :-) A ja polecam pastę z dyni do kanapek :-) http://kuchniaipodroze.blogspot.com/2014/10/pasta-z-dyni-z-ziarenkami.html
OdpowiedzUsuńpoco się trudzić? Kark pieczony,szynka pieczona,indyk pieczony itd itd
OdpowiedzUsuńszmalczyk , jedz jedz. Wszyscy polacy lubia szmalczyk , a pozniej zawaly i zatory , cholerterol I nadcisnienie , brzuchale na ulicach. beznadzieja i zacofanie....szmalczyk I siano we łbie
OdpowiedzUsuńA jednak z chemią ( sól peklowa i żelatyna). Można tak jak robiła moja mama. Do zakonserwowania mięsa tylko sól kamienna. Żeby wędlina miała ładny kolor dodać łyżeczkę słodkiej papryki. Żelatyne "wyprodukować samemu, gotując w wodzie z dodatkiem ziele angielskiego, liścia laurowego i odrobiny soli kość i skóry po golonce. Skóry następnie zmielić i dodać do mięs wraz z ostudzonym wywarem.
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie, nie ma to jak zrobione własnoręcznie różnego typu przetwory.
OdpowiedzUsuńPyszna konserwa. Robimy podobnie. Zapraszam na domowe wędliny i potrawy z mięsa http://www.przepis-kulinarny.pl/potrawy-z-miesa-k8.html
OdpowiedzUsuńbardzo dobre są tego typu mielonki. I wiemy co jemy.
OdpowiedzUsuńNo pięknie to zrobiłaś Renatko.
OdpowiedzUsuńTeraz wielkie brawa za przepis !
Pozdrówka Miro.
Porównajcie zawartość nitrozamin w wyrobach mięsnych z warzywami że o serze nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńWierzcie mi więcej szkodliwe jest nasze powietrze niż wyrób mięsny z prawidłowo zastosowaną peklosolą !
Pozdrówka Miro.
W peklosoli nie ma saletry !
OdpowiedzUsuńI jak źle wykonasz wyrób, wylądujesz na ostrym dyżurze z zatruciem jadem kiełbasiany,
OdpowiedzUsuńSuper propozycja na weekend ! ;)
Cenię dobrą wiedzę - dziękuję Miro - w końcu kto jak nie Ty ma wiedzieć lepiej w tym temacie :)
OdpowiedzUsuńNie mówiąc już o tym co jest pakowane do żywności w dzisiejszych czasach.. wypełniacze, konserwanty, barwniki i inne cholerstwa. Już wolę tę sól i wiem, że w moim wyrobie jest 100% mięsa, nie 64%
OdpowiedzUsuńTo wracaj do swojej sałaty i kiełków, a nie tu hejtujesz. Nie rozumiem po co ludzie wchodzą na tematy, które ich w ogóle nie interesują? Tylko po to, żeby się wyżyć?
OdpowiedzUsuńA jak długo wytrzyma takie mięsko w słoiku, oczywiście nie otwieranym od czasu pasteryzacji, bo rozumiem, że jak się otworzy to2-3 dni.
OdpowiedzUsuńDlaczego ciagle uzywacie chemii do peklowania? bez soli peklowej doskonale sie przechowa.Po to robimy w domu wedliny aby byly zdrowe,sol peklopwa jest rakotworcza,a widze ja we wszystkich prawie przepisach , czyzby swiadomosc nasza byla w powijakach?Zelatyna nie jest chemia, jest robiona z kosci zwierzat, tylko nalezy unikac wolowej.
OdpowiedzUsuń